- autor: Damian Woźniak, 2012-04-20 19:43
-
Sensacja w Pogorzeli!
Siedemnasta kolejka leszczyńskiej klasy A gr. 1 potwierdziła, że jest to grupa w której każdy może wygrać z każdym. W pięciu rozegranych spotkaniach padło aż 27 bramek. Dwukrotnie zwyciężali gospodarze jak i goście w jednym spotkaniu padł remis.
W sobotę rozegrano trzy spotkania. Równolegle grano na trzech boiskach w powiecie gostyńskim. W Szelejewie, miejscowa Wielkopolanka, podejmował zespół z Chwałkowa. Podopieczni trenera Dawida Kaczmarka okazali się lepsi i wygrali 2:0. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo, bo w pierwszej połowie lepsze sytuacje mieli gospodarze. Po przerwie lepiej zaczął grać zespół Sokoła. W 65 min. Porzucek fauluje szarżującego Jakuba Wieczorka. W konsekwencji sędzia wyrzuca go z boiska i wskazuje na wapno. Jedenastkę wykorzystuje Łukasz Wolsztyniak. W 82 min. wynik spotkania ustalił dobrze tego dnia dysponowany, Jakub Wieczorek.
W pobliskiej Pogorzeli doszło do pojedynku Lwa z liderem z Osiecznej. Podopieczni trenera Leśnika sprawili nie lada sensację, gdyż zwyciężyli w tym pojedynku 2:1. Wszystkie bramki w tym spotkaniu padły w drugiej połowie spotkania. Najpierw w 55 min trafił Zuziak, a pięć minut później prowadzenie podwyższył rezerwowy, Michał Curyk. Goście zmniejszyli rozmiary porażki w 65 min, wykorzystując rzut karny. Egzekutorem był Patryk Grobelny.
Kania Gostyń nie miała najmniejszych problemów z pokonaniem, Pelikana Dębno Polskie. Wynik 9:0 mówi sam za siebie. Był to bez wątpienia najmniejszy wymiar kary, gdyż Kania zmarnowała kilka wyśmienitych okazji do zdobycia bramki, w tym rzut karny, którego pechowych egzekutorem okazał się, Przemysław Czajka. Klasycznym hattrickiem w tym spotkaniu popisał się, Krzysztof Pakosz, który na ustrzelenie hattricka potrzebował zaledwie 36 min. Dobrze zaprezentowali się rezerwowi, zarówno Hubert Krajka, Jakub Żywicki oraz Rafał Fajczyk, którzy zaliczyli po jednym trafieniu.
Wyniki sobotnich spotkań w znaczący sposób wpłyną na układ ligowej tabeli. Porażka Tęczy i jednoczesne zwycięstwo Sokoła, pozwoliło podopiecznym trenera Kaczmarka na zmniejszenie straty do lidera na zaledwie trzy punkty. Z porażki Tęczy skorzystała również, Kania Gostyń, która traci do lidera tylko punkt, ale ma o dwa mecze rozegrane mniej.
Kibice zespołów z czołówki tabeli z niecierpliwością nasłuchiwały wieści z niedzielnego meczu w Bojanowie. Ruch podejmował zespół Gromu Czeluścin. Ostatecznie padł remis 4:4, który z pewnością nie urządza zespołu z Bojanowa.
W pojedynku odwiecznych rywali, Korona Wilkowice, przegrała na własnym boisku z Orłem Lipno 1:3. Orzeł prowadził w tym spotkaniu już 3:0. Korona stać było tylko na bramkę honorową. Tym samym, Orzeł, odniósł drugie wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. Korona przegrała drugie spotkanie z rzędu. Wyniki jak i gra zespołu z Wilkowic nie napawa optymizmem.