Dwa oblicza Orła...
Orzeł Lipno - Kormoran Święciechowa 4:1 (1:0)
Bramki dla Orła: 1:0 Kowalczyk Mikołaj (45'), 2:0 Kowalczyk Mikołaj (48'), 3:0 Nadolny (55'), 4:1 Pawłowski (80')
W 18. kolejce "A klasy" Orzeł Lipno podejmował na własnym boisku Kormorana Święciechowa. Mecz ten był przysłowiowym "pojedynkiem o 6 punktów". Obie drużyny sąsiadują bowiem ze sobą w tabeli i walczą o utrzymanie w lidze.
Pierwsze minuty spotkania były wyrównane, z lekkim wskazaniem na gości. Znacznie częściej piłka znajdowała się na połowie Orła. Mimo tego zawodnicy Kormorana ani razu poważniej nie zagrozili bramce strzeżonej przez Marcina Łuczaka. Gra gospodarzy nie napawała optymizmem. Dużo niedokładnych podań, brak wykończenia oraz indywidualne błędy sprawiły, że ani przez chwilę Orzeł nie przypominał zespołu, który z powodzeniem walczył w poprzednich meczach z wyżej notowanymi rywalami. W 25 minucie piłkę ręką w środku pola zagrał Krzysztof Urbanowski. Sędzia uznał to zagranie za celowe i wyciągnął z kieszeni żółtą kartkę. W końcówce pierwszej części gry błąd przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy popełnili gracze Kormorana. W dobrej sytuacji znalazł się Arkadiusz Nadolny, jednak podał piłkę do lepiej ustawionego Mikołaja Kowalczyka, a ten strzałem po ziemi posłał ją obok interweniującego bramkarza gości. Mimo słabej gry Orzeł prowadził do przewy 1:0.
Po zmianie stron trener drużyny z Lipna dokonał dwóch zmian. Z boiska zeszli bracia Marcin i Szymon Klecha, a w ich miejsce na bokach pomocy pojawili się Marcin Bojaczuk i Damian Filuś. Goście ze Święciechowy chcąc walczyć o korzystny rezultat od początku próbowali zaatakować większą ilością zawodników. Bezlitośnie wykorzystali to już w 3 minucie drugiej połowy gracze Orła. Po podaniu Arkadiusza Nadolnego idealnej okazji nie zmarnował Mikołaj Kowalczyk. Ładnym strzałem przy słupku pokonał bramkarza zapisując na swoim koncie drugie trafienie w tym meczu. Po tej sytuacji Kormoran jeszcze bardziej się odkrył, co zaowocowało licznymi szansami dla gospodarzy na podwyższenie rezultatu. W 55 minucie po podaniu Krzysztofa Urbanowskiego bramkę zdobył Arkadiusz Nadolny. Po jego strzale ze skraju pola karnego o piłkę z bramkarzem walczył jeszcze Mikołaj Kowalczyk, jednak mimo zamieszania nikt nie zmienił toru jej lotu na tyle, by nie zapisać tego trafienia na konto Arka. Wyraźnie podłamani goście nie potrafili składnie przeprowadzić akcji. Wszelkie próby ataku kończyły się najczęściej przed polem karnym gospodarzy. Orzeł natomiast nie poprzestawał na atakach. Szansę na strzelenie kolejnych bramek mieli dobrze grający w drugiej połowie napastnicy Kowalczyk i Nadolny, jednak ich strzały albo mijały światło bramki, albo bronił je bramkarz gości. Bardzo bliscy zdobycia gola byli także Marcin Bojaczuk i Radosław Telus, lecz po ich uderzeniach dwukrotnie drużynę gości ratowała poprzeczka. W 70 minucie udany kontratak przeprowadzili zawodnicy ze Święciechowy. Niezdecydowanie obronców z Lipna wykorzystał napastnik Kormorana i strzelając nad wysuniętym Marcinem Łuczakiem zmniejszył stratę do dwóch bramek. W 75 minucie meczu za Mikołaja Kowalczyka wszedł Hubert Pawłowski. Chwilę później znalazł się on w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale strzelił niecelnie. Nie pomylił się jednak przy drugiej próbie. W 80 minucie piłkę po wybiciu Dariusza Podgórskiego, głową do rezerwowego napastnika gospodarzy przedłużył Damian Filuś, a ten pewnie ustalił wynik na 4:1. W końcówce w miejsce Michała Kowalczyka wszedł Damian Łodziewski.
Spotkanie z Kormoranem miało dwa oblicza, jednak dzięki skutecznej grze w drugiej połowie drużyna Orła pozostawiła po sobie dobre wrażenie. Zwycięstwo w tym bardzo ważnym meczu było czwartym z rzędu spotkaniem bez porażki. Miejmy nadzieję, że dobra passa zostanie podtrzymana za tydzień w Pudliszkach.
Skład Orła:
Łuczak - Telus, Podgórski, Kowalczyk Michał (Łodziewski 85'), Olejnik - Klecha Sz. (Filuś 46'), Urbanowski, Chrastek, Klecha M. (Bojaczuk 46') - Kowalczyk Mikołaj (Pawłowski 75'), Nadolny