Orzeł Lipno - strona oficjalna

Orzeł Lipno - Tęcza-Osa Osieczna 3:1 (1:1)

Bramki dla Orła: Urbanowski (20'), Filuś D. (72'), Olejnik (87-k)

Skład Orła: Nadolny - Niedbała, Szczepaniak, Olejnik, Raburski - Kowalczyk Mikołaj (85' Klecha M.), Kowalczyk Michał (29' Łodziewski), Urbanowski, Kierzek W. - Podgórski, Filuś D. (75' Telus)

Żółte kartki dla Orła: Raburski (faul), Szczepaniak (dyskusja), Telus (faul)

Czerwona kartka dla Orła: Handke (89' - za prowokacyjne okrzyki z ławki rezerwowych w kierunku kibiców gości)

Od  kilku sezonów spotkaniom Orła Lipno z Tęczą Ziemnice, a potem z Tęczą-Osą Osieczna towarzyszą wyjątkowe emocje. Obie drużyny znają się bowiem bardzo dobrze, co z pewnością dodaje "smaczku" w ich rywalizacji. Pierwszy w tym sezonie pojedynek ligowy tych zespołów zapowiadał się wobec tego niezwykle interesująco. W ramach 9 kolejki B-klasy Tęcza-Osa gościła na boisku w Lipnie.

Pierwsze słowo w tym meczu należało do gospodarzy. Już w 2 minucie po dośrodkowaniu Dariusza Podgórskiego piłkę pod nogami przepuścił bramkarz z Osiecznej, lecz wbiegający w pole karne Damian Filuś nie zdążył zamknąć tej akcji i obrońcy spokojnie mogli oddalić zagrożenie. Dziesięć minut później groźny strzał zza 16 linii metrów oddał Dariusz Podgórski, lecz piłka minęła światło bramki rywala. Po okresie początkowej dominacji Orła coraz groźniejsze ataki zaczęli przeprowadzać goście. W 15 minucie jedno z dośrodkowań w pole karne Arkadiusza Nadolnego o mały włos nie zakończyło się bramką samobójczą Piotra Raburskiego. Na całe szczęście piłka o centymetry minęła słupek. W 20 minucie znowu gorąco było pod bramką Tęczy. Piłkę w pole karne zagrał Piotr Raburski. Dobrze ustawiony Krzysztof Urbanowski ze stoickim spokojem przyjął futbolówkę i silnym strzałem w długi róg nie dał szans na interwencję bramkarzowi i wyprowadził zespół z Lipna na prowadzenie. W 29 minucie w wyniku walki w środku boiska ucierpiał pełniący w tym meczu rolę rozgrywającego Michał Kowalczyk. Niestety uraz nosa, jakiego się nabawił nie pozwolił mu kontynuować gry i w jego miejsce z konieczności pojawił się Damian Łodziewski. Kontuzja tak ważnego ogniwa w drużynie Orła mocno podcięła skrzydła miejscowym zawodnikom. Od tego momentu przewagę przejęli goście. Arkadiusz Nadolny w ostatnim kwadransie zmuszony był kilkakrotnie do interwencji. Najpierw na raty wybronił strzał z rzutu wolnego, a potem pewnie wyłapał dwa dośrodkowania oraz strzał graczy z Osiecznej. W doliczonym czasie gry był jednak bezsilny. Po zderzeniu Damiana Łodziewskiego i Damiana Filusia piłkę przejął pomocnik Tęczy i bez zastanowienia huknął z 25 metrów w samo okienko bramki Orła. Na przerwę oba zespoły schodziły przy rezultacie 1:1.

Spore emocje w pierwszej połowie sprawiły, że kibice z niecierpliwością czekali na kolejne 45 minut. Początek drugiej części gry był wyrównany. W 52 minucie w okolicach pola karnego gości faulowany był Damian Filuś. Do rzutu wolnego podszedł Grzegorz Olejnik, lecz po jego uderzeniu piłka otarła się o słupek i opuściła pole gry. W 58 minucie bardzo twardo w środku pola walczył Piotr Raburski z zawodnikiem Tęczy. Sędzia najpierw pozwolił na ostre wejście zawodnika gości, by po chwili za takie samo zagranie naszego gracza ukarać go żółtą kartką. W 60 minucie swoją okazję do zdobycia gola miała Tęcza. Mocny strzał z około 30 metrów poszybował jednak minimalnie ponad poprzeczką bramki Arkadiusza Nadolnego. W 62 minucie kolejny rzut wolny dla gospodarzy wykonywał Grzegorz Olejnik. Jego celny strzał zdołał obronić jednak bramkarz gości, lecz wybił piłkę wprost pod nogi nabiegających w kierunku bramki Dariusza Podgórskiego i Damiana Filusia. Nasi zawodnicy przeszkodzili sobie jednak w tej sytuacji i w wyniku tego zamiast bramki zobaczyliśmy daleki od ideału strzał grającego trenera Orła. Czego nie udało się dokonać w 62 minucie, udało się dzięsięć minut później. Piłkę w środku pola przejął Damian Filuś i wspaniałym strzałem z dalekiej odległości nie dał szans golkiperowi Tęczy. Chwilę później szczęśliwego strzelca zmienił wracający do składu po przerwie spowodowanej kontuzją kolana Radosław Telus. W 78 minucie za dyskusję z sędzią żółtą kartkę obejrzał Rafał Szczepaniak. Taka sama kara, tyle, że za faul, spotkała cztery minuty później Radosława Telusa. Goście chcąc wywieźć z Lipna choćby punkt do końca starali się zagrozić bramce Arkadiusza Nadolnego. W 85 minucie strzał z rzutu wolnego nie sprawił większych problemów naszemu bramkarzowi. W 87 minucie bardzo ładną wymianę podań zaprezentowali na prawej stronie Dariusz Podgórski, Mikołaj Kowalczyk i Radosław Telus. Po zagraniu tego ostatniego piłka odbiła się od ręki obrońcy Tęczy, a że akcja toczyła się już w polu karnym gości sędzia zmuszony był odgwizdać rzut karny dla gospodarzy. Podobnie jak w poprzednim meczu piłkę na 11 metrze ustawił Grzegorz Olejnik i pewnym uderzeniem tuż przy słupku ustalił wynik meczu na 3:1. W ostatnich minutach żadna z drużyn nie zagroziła już bowiem bramce rywala. W końcówce meczu doszło jeszcze do nieprzyjemnej sytuacji. Niepotrafiący ukryć swej radości ze zwycięstwa rezerwowy bramkarz Orła - Łukasz Handke został ukarany czerwoną kartką za prowokacyjne według sędziego okrzyki z ławki rezerwowych w kierunku siedzących po przeciwnej stronie sympatyków Tęczy. Warto jednak zauważyć, że nasz zawodnik nie krzyczał nic nieprzyzwoitego, stąd dziwi bardzo decyzja głównego arbitra tego spotkania oraz jej argumentacja: "wulgarne zachowanie".

Mimo tej kontrowersyjnej sytuacji, po 90 minutach walki to Orzeł cieszył się z kompletu punktów, a goście po czterech kolejnych zwycięstwach wyjazdowych odjeżdżali z Lipna z zerowym dorobkiem. Kluczem do zwycięstwa była z pewnością dobra gra obrony gospodarzy, która nie dopuszczała do większego zagrożenia pod swoją bramką. Pisząc relację z tego spotkania nie sposób nie wspomnieć o fakcie, który z pewnością zastanawia niejednego kibica i zawodnika. Jak bowiem inaczej niż zdziwieniem i złością reagować na to, że w pojedynku Orła Lipno z Tęczą-Osą Osieczna sędzią liniowym jest Józef Ciszewski z Osiecznej. Jak widać wszystko jest jednak możliwe w polskiej piłce, a szczególnie w leszczyńskim OZPN-ie. Myślę, że interpretacja takiej sytuacji nasuwa się tylko jedna, lecz pozostawię to w indywidualnej ocenie każdego czytelnika...

• Komentarzy [7]
• czytano: [1504]
• DO