|
|
|||||||||
|
LUKS Orzeł Lipno
ul. Powstańców Wlkp. 68
64-111 Lipno
Bank Spółdzielczy Lipno
Nr konta:
53 9043 1083 2832 0047 1057 0001
dzisiaj: 94, wczoraj: 61
ogółem: 1 656 261
statystyki szczegółowe
Lider wydarł zwycięstwo w końcówce
- relacja
Skład Orła:
Handke - Olejnik, Szczepaniak, Raburski (k), Podgórski - Bojaczuk (Kasztelan M.), Urbanowski, Kasztelan P., Kierzek W., Kowalczyk M. - Gluma
Bramki:
1-0 Marcin Gluma (58')
1-1 Bartosz Krajka (70')
1-2 Krzysztof Pakosz (89')
Po dwutygodniowej przerwie w rozgrywkach piłkarze Orła Lipno wrócili na ligowe boiska. W XVI-tej kolejce przyszło im się zmierzyć z niekwestionowanym liderem i głównym kandydatem do awansu - Kanią Gostyń. Do tej pory piłkarze z Gostynia nie wygrali tylko w jednym meczu. Punkty na ich terenie, w rundzie jesiennej odebrał im właśnie Orzeł Lipno. Padł wtedy remis 0-0. W dzisiejszym spotkaniu Kania była więc żądna rewanżu, natomiast Orzeł wierzył, że ponownie odniesie sukces z faworyzowanym przeciwnikiem. Mecz na szczycie zapowiadał się więc niezwykle pasjonująco.
Do spotkania Orzeł Lipno przystępował bez kilku podstawowych zawodników z formacji defensywnej. Mimo osłabienia nastroje były bojowe. Powszechnie znana siła przeciwnika sprawiła, że ustawienie na boisku zostało skoncentrowane na obronę, z nastawieniem na szybkie kontrataki. W pierwszej połowie gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Jedynie od czasu do czasu dochodziło do sytuacji podbramkowych dla każdej z drużyn, jednak te akcje nie wpłynęły na zmianę wyniku do przerwy.
Po zmianie stron gra znacznie się ożywiła. Po kilkunastu minutach od wznowienia szybką kontrą popisał się Orzeł Lipno. Marcin Bojaczuk podał piłkę do swojego imiennika Marcina Glumy, który znalazł się przed bramkarzem gości. Ten zdołał jeszcze odbić strzał naszego napastnika, jednak przy dobitce był już bezradny. Piłka wpadła pod poprzeczkę i od 58 minuty Orzeł Lipno prowadził! Od tego momentu Kania za wszelką cenę chciała zdobyć bramkę wyrównującą. Ich determinację, a wręcz chciwość strzelenia gola można było zobaczyć, gdy w walce o piłkę, przypadkowo uderzony w twarz został pomocnik Orła Wojtek Kierzek. Nie zważając na ogólnie przyjęte zasady fair play by wybić piłkę gdy zawodnik rywala nie może uczestniczyć w grze, rozgrywali akcję, która na szczęście została zatrzymana przez obrońców Orła. W kolejnych minutach meczu wynik kilkakrotnie mógł ulec zmianie dla jednych jak i dla drugich. Pechowa dla naszej drużyny okazała się 70-ta minuta, kiedy to przyjezdni bezlitośnie wykorzystali nadarzającą się okazję na zdobycie bramki kontaktowej. Tempo spotkania nadal było bardzo szybkie. Kania próbując iść za ciosem nękała atakami defensywę Orła, który raz po raz uwalniając się z własnej połowy przeprowadzał kontry. Być może długa przerwa w rozgrywkach przed tak ważnym spotkaniem sprawiła, że zauważalne stały się braki kondycyjne. Ławka rezerwowych lipińskiej drużyny w tym szlagierowym meczu praktycznie świeciła pustkami. W końcówce meczu dokonano dwóch zmian. Za zmęczonego Bojaczuka na boisko wbiegł Mariusz Kasztelan. Kilka minut później na rzecz Piotra Filusia murawę opuścił występujący w tym meczu w roli kapitana Piotr Raburski. Trzeba tutaj zaznaczyć, że zagrał on w tym meczu z nie do końca wyleczoną kontuzją, więc jego dobra postawa i wola walki zasługuje na uznanie. Do końca meczu pozostawało jeszcze kilka minut. Gostynianie w swojej ostatniej akcji postawili wszystko na jedną kartę. Zaatakowali większą ilością zawodników licząc jeszcze na odniesienie zwycięstwa. Takie podejście opłaciło im się. W 89 minucie meczu tam gdzie powinien znalazł się ich napastnik, który jakimś cudem pośród gęstwiny obrońców Orła zdołał umieścić piłkę w siatce. Sytuacja ta wzbudziła pewne kontrowersje czy bramka powinna być uznana. Sędzia główny po konsultacji z bocznym podtrzymał jednak swoje zdanie wskazując na środek boiska. Po wznowieniu gry Orzeł zdołał jeszcze przedrzeć się pod pole karne Kani, jednak nie udało się już zmienić wyniku meczu.
Po bardzo ciekawym spotkaniu z liderem B-klasy w Lipnie pozostał jednak niedosyt po straconych w ostatnich minutach punktach. Orłowi nie udało się powstrzymać rozpędzonej Kani, która o tę zdobycz musiała ciężko powalczyć. Teraz przed zespołem z Lipna kolejne ciężkie mecze. Liczymy jednak w nich na pozytywne rozstrzygnięcia by w przyszłym sezonie móc znowu spotykać się na boisku z Kanią Gostyń. W A-klasie.
Strzelcy bramek dla kani to Kajko i Kokosz...
Mikołaj napisze relacje w najbizszym czasie. Mnie niestety nie bylo na meczu...
M.i.K.o. kiedy relacja?
Aczy liga typów jest aktułalna? hyba nie
tabela typerów jest troche nieaktualna, ale to wina serwera futbolowo.pl . mysle ze niedlugo wszystko wroci do normy. typowac mozna normalnie. wszystko liczy sie na biezaco tylko tabela zawieszke przyjmuje :) pozdrosss
Może udało by się wam utrzymać dobry wynik, gdybyście w końcówce nie byli tak cofnięci na własnej połowie..
moze jest w tym racja, ale mimo wszystko brawo dla chlopakow za ten mecz z jakby nie bylo faworyzowanym przeciwnikiem
Ostatnia kolejka 1 | |||
| |||
| |||
| |||
|
B-klasa » Leszno I | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
|
Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.